Apostołowie i bracia przebywający w Judei dowiedzieli się, że i poganie przyjęli słowo Boże. Gdy więc Piotr przybył do Jerozolimy, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki: „Poszedłeś do ludzi nie obrzezanych i jadłeś z nimi”. (Dz 11,1-3)
Przybyli pewni ludzie z Judei i przekonywali braci: „Nie będziecie zbawieni, jeżeli nie poddacie się obrzezaniu, zgodnie z nakazami Mojżesza”. I tak doszło do kłótni i ostrych dyskusji między nimi a Pawłem i Barnabą. Postanowiono więc, że Paweł i Barnaba oraz kilku innych uda się w tej sprawie do apostołów i starszych w Jeruzalem. ( … ) Kiedy przybyli do Jeruzalem, zostali przyjęci przez Kościół, apostołów i starszych. Opowiedzieli o wszystkim, czego Bóg przez nich dokonał. Lecz pewni członkowie stronnictwa faryzeuszów, którzy przyjęli wiarę, uznali, że należy obrzezać nawróconych pogan i zobowiązać ich do zachowania Prawa Mojżesza. Dlatego zebrali się apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę. (Dz 15,1-6)
Ludzie nawróceni, którzy doświadczają już obecności Bożej i mają już Boże objawienie, potrafią szybko zapomnieć o stanie, w jakim byli, gdy przyszła do nich łaska nawrócenia. Pycha potrafi bardzo szybko obrosnąć serce wierzących: „Ja mam poznanie, ja wiem jak należy postępować, jak czcić Boga – nie to co wy, grzesznicy”.
Podobnie też poczucie niezasłużonej łaski, którego doświadczamy w chwili nawrócenia, zostaje zastąpione przez poczucie wyższości: „No, Bóg chyba we mnie coś widział, że przyszedł z nawróceniem do mnie, a nie do tych grzeszników”.